Mały obóz
Kiedy rankiem ze skowronkiem
Powitamy nowy dzień
Rosy z trawy się napijesz
Pierwszy słońca promień zjesz.
Potem wracać trzeba będzie,
Pożegnamy rzekę, las.
Bądźcie zdrowi nasi bracia,
Bądźcie zdrowi, na nas czas.
Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da Ci to, co chcesz...
Hej! My jeszcze tu wrócimy,
Nie za rok, no to za dwa.
Więc dlaczego płacze rzeka,
A więc czemu szumi las?
Wszak przyjaźni naszej wielkiej
Nie rozłączy promień zła
Ona mocna jest bezczelnie,
Więc my wszyscy jeszcze raz:
Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da Ci to, co chcesz...
Kiedy rankiem ze skowronkiem
Powitamy nowy dzień
Rosy z trawy się napijesz
Pierwszy słońca promień zjesz.
Potem wracać trzeba będzie,
Pożegnamy rzekę, las.
Bądźcie zdrowi nasi bracia,
Bądźcie zdrowi, na nas czas.
Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da Ci to, co chcesz...
Hej! My jeszcze tu wrócimy,
Nie za rok, no to za dwa.
Więc dlaczego płacze rzeka,
A więc czemu szumi las?
Wszak przyjaźni naszej wielkiej
Nie rozłączy promień zła
Ona mocna jest bezczelnie,
Więc my wszyscy jeszcze raz:
Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da Ci to, co chcesz...